W końcu rozdział jej! Miłego czytania. :)
Wszyscy już wiedzą o mojej ciąży. Niestety nie mogę latać na mojej Wichurce. Czkawka przez ostatnie 4 dni przychodził codziennie rano przed pracą, żeby ze mną pogadać.
Dzisiaj jest dzień ślubu wszyscy starają się mi dogodzić. Moja mama pomaga mi ułożyć fryzurę. Poruszyła temat dziecka:
- Córeczko, już wiesz jak nazwiesz małego?
- Razem z Czkawką myślałam nad imieniem Thyra dla dziewczynki, a Ivar dla chłopczyka.
- Dobry wybór. - mama uśmiechnęła się. - Chciałabym, żeby to była dziewczynka.
- Ja też mamo, ale Czkawka chce chłopczyka. - zaśmiałyśmy się.
PERSPEKTYWA CZKAWKI
Cały czas jestem pod denerwowany. Jestem ciekawy jak czuje się Astrid. Martwię się czy ślub wyjdzie zgodnie z planem. Nie wiem czy odwołać biesiadę, bo Astriś musi wypoczywać w jej stanie. Cały czas chodzę po pokoju myśląc o tym. Mama zaczęła mnie uspokajać:
- Synku przestań tak chodzić. Wszystko będzie dobrze. - uśmiechnęła się.
- Mamo ja wiem, tylko mam odwołać biesiadę?
- Dlaczego masz ją odwołać?
- No, bo Astrid jest w ciąży i potrzebuje spokoju.
-Oj nie przesadzaj. Da sobie radę. Ja wiem jak to jest z ciążą. Nie musisz tego odwoływać.
- Dobrze, w sumie masz rację.
- Okej. Sprawa załatwiona, a teraz idź na ślub, bo się spóźnisz.
PERSPEKTYWA ASTRID
Byłam na miejscu godzinę przed uroczystością. Zaczyna się za 15 minut, a Czkawki jeszcze nie ma. Zaczynam się martwić. Wkrótce zauważyłam mojego ukochanego. Kiedy podszedł pocałował mnie. Zaczęłam mu robić wyrzuty:
- Czemu tak późno przyszedłeś?!
- Musiałem jeszcze nakarmić Szczerbatka. Nie gniewaj się, nie powinnaś...
- Wiem, przepraszam. - przerwałam mu - To przez tą ciążę.
-Hej, maleńka! - usłyszałam Sączysmarka. Jeszcze mu nie przeszło... - Na pewno dobrze wybrałaś? Możesz jeszcze się wycofać. Hehe.
- Tak, na pewno.
- No, dobrze i tak będę miał nową dziewczynę.
- Chyba śnisz! - przyszła Szpadka - Jesteś obleśny.
- Och, jak ja ją kocham... - szepnął Sączysmark. Zaczęliśmy się śmiać. Nagle zrobiło mi się słabo. Zaczęłam upadać , ale Czkawka mnie złapał.
- Kochanie wszystko w porządku?
- Tak tylko ... - Nie dokończyłam, bo zemdlałam. Nie pamiętam co działo się mną potem...
Dziękuję za przeczytanie rozdziału. :) Przepraszam za nie dodawanie postów , ale nie miałam czasu. :(